Jeśli po przebytej zakrzepicy zmagasz się z lękiem, depresją, złością, żalem i smutkiem nie jesteś sam (-a). To jest bardzo powszechne.
20% pacjentów, którzy doświadczyli zakrzepicy w ciągu pięciu pierwszych lat od zachorowania będzie wymagać leczenia psychotropowego. Najczęściej sięgną po leki przeciwdepresyjne. To dwukrotnie więcej niż ich rówieśnicy bez incydentu zakrzepowego.
Wyniki tej trwającej 5 lat obserwacji dotyczą młodych pacjentów. U nich szczególnie dramatycznie przebiega doświadczenie związane ze stanem zagrażającym życiu, a potem lękiem przed nawrotem zakrzepicy, która może ich zabić. Mają też dużo większą trudność z pogodzeniem się z przewlekłością objawów zespołu pozakrzepowego. To nie jest krótkotrwała panika, ponieważ obserwacja dotyczyła 5 lat. To poważny problem. I na pewno dotyczy osób którzy doświadczyli zakrzepicy, w każdym wieku.
Wiele sytuacji może narazić Cię na ryzyko powstania zakrzepów krwi w żyle. Najważniejsze to:
Diagnoza zakrzepicy to mocno traumatyczne doświadczenie. Najczęściej stawiana jest nieoczekiwanie. Bywa, że dynamika rozwoju incydentu zakrzepowego jest tak duża, że bardzo szybko pacjent doświadcza zagrożenia życia. Wyjście z tego stanu postawia trwałe blizny, blizny psychiczne, przede wszystkim lęk przed nieoczekiwaniem nawrotem.
Pozostaje też problemem stałego radzenia sobie z zespołem pozakrzepowym: uczuciem ciężkości nóg, bólem, obrzękiem, stałym zażywaniem leków przeciwkrzepliwych oraz noszeniem wyrobów kompresyjnych. Ostre stany chorobowe - wydaje się, że - mniej degradują psychikę, niż schorzenia przewlekłe, które stale wpływają na życie codzienne. Długotrwałe radzenie sobie z nierozwiązywalnym, a często pogarszającym się stanem wyczerpuje nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.
Jeśli zakrzepica pojawiła się w sytuacji przewidywalnej, np. operowano Cię i to zagrożenie było brane pod uwagę, Twoja kondycja psychiczna jest wystawiona na ciężką próbę, ale prawdopodobnie jesteś w lepszej sytuacji niż osoby, które doświadczyły zakrzepicy nieoczekiwanie, w kwiecie wieku, będąc bardzo sprawnymi i roztaczając przed sobą i najbliższymi bogate plany dotyczące przyszłość.
Nie jest zaskakujące, że depresja i lęk są powszechne w długotrwałych schorzeniach. Cięższe reakcje pourazowe mogą się rozwinąć, jeśli nasze indywidualne mechanizmy radzenia sobie są nieustannie przeciążane. Dla pacjenta próbującego dalej funkcjonować w domu i w pracy może to być ciągła i wyczerpująca walka o utrzymanie równowagi.